Archiwum 12 października 2007


paź 12 2007 jak zostac weterynarzem czesc 1 & 2
Komentarze: 0

ęłęóWady uzębienia jak również wszelkie wrodzone braki, traktuje się jako nie spełnienie wymagań wzorca.
Oczy: powinny być średniej wielkości, w kształcie migdała, ciemnobrązowe z dobrze przylegającymi powiekami. Kolor oczu jest ważnym elementem oceny rottweilera. Jakkolwiek z w/w punktowej skali nie zupełnie to wynika, oczy są przysłowiowym "języczkiem u wagi" zarówno w sukcesach wystawowych jak i karierze hodowlanej.
Za wadliwe, na poziomie błędu, uznać należy oczy jasne (ale jeszcze brązowe), zbyt duże, zbyt głęboko osadzone, wyłupiaste, okrągłe, małe, silnie zmrużone, szparkowate. Dyskwalifikują rottweilera oczy żółtego koloru (jak u drapieżnego ptaka), o różnej barwie (tzn każde oko jest innego koloru). Wadą dyskwalifikującą jest również zawinięcie dolnej powieki do środka (entropium), łatwe do zaobserwowania ze względu na łzawienie oraz wywinięcie dolnej powieki na zewnątrz (ektropium) często łączące się z silnym zaczerwienieniem spojówki.
Interesujące są niemieckie doświadczenia w zakresie weryfikacji koloru oczu. Sporządzono mianowicie dziesięciostopniową skalę kolorów oczu i do hodowli dopuszczane są psy mieszczące się w pierwszych sześciu najciemniejszych odcieniach: ciemno /czarno/ - brązowym, ciemno - dymno - brązowym, mahoniowo - brązowym i dymno – brązowym, oraz średniopigmentowanych t.j. kasztanowo - brązowym i orzechowo - brązowym /kolor orzecha laskowego/.

 

ęłęóUszy: średniej wielkości, wiszące, trójkątne, wysoko /ale bez przesady/ i szeroko osadzone. Uszy zwrócone ku przodowi, dobrze przylegające przednią krawędzią, stwarzają wrażenie szerszej głowy. Do kategorii błędów zalicza się uszy nisko osadzone, ciężkie, długie, klapciaste, odchylone do tyłu tak, że widać małżowiny, odstające, nierówno noszone - asymetrycznie.

uszy pieska

ęłęóSzyja: mocna, średniej długości, dobrze umięśniona, od łopatek wyginająca się w lekki łuk, nie otłuszczona, sucha, pozbawiona fałd skórnych i luźnego podgardla. Suchość szyi rottweilera, ze względu na obfitość szaty i muskulaturę całej sylwetki nie może być oceniana w kategoriach doga czy dobermana, chodzi o brak występowania nadmiaru luźnej skóry tworzącej podgardle, chodzi o brak luźnej skóry tworzącej podgardle, źle komponujące się z całą sylwetką. Taki nadmiar skóry jest błędem. Dlatego ważną sprawą jest umiejętne wystawianie psa w ten sposób ażeby obroża czy też wodzidełko, podciągane przez wystawiającego nie "zgarniało" skóry ze znacznego odcinka szyi tworząc łałok. Ażeby tego uniknąć należy ręką przesunąć obrożę pod żuchwę a nie ciągnąć bo wtedy utworzy się fałdę skóry. Ułożenie, załamanie, ładne wyprowadzenie szyi nadaje całej sylwetce psa wyraz szlachetności, gracji i piękna. Dlatego, obok kątowania kończyn, właśnie odpowiednie ułożenie szyi w znacznym stopniu decyduje o dobrej prezentacji psa. Błędem jest szyja zbyt długa, cienka, zwężająca się dość raptownie (szyja jelenia), słabo umięśniona. Również głowa "przylepiona" do łopatek na zbyt krótkiej, czy przesadnie rozbudowanej (byczej) szyi stanowi zakłócenie proporcjii.

ęłęóAutorzy standardu rottweilera – Niemcy - uznali, że bardzo ważnym elementem tułowia tego psa jest grzbiet. Na punktowej skali, wyrazem tej preferencji jest przyznanie najwyższej ilości - 10 pkt. za bezbłędność tego fragmentu anatomii naszego ulubieńca. Standard krótko ujmuje tę kwestię - grzbiet: prosty, mocny i zwarty. Część lędźwiowa krótka, mocna i głęboka. Ważne jest dobre umięśnienie grzbietu gdyż wiąże się to z dynamiką ruchu. Praca tylnych kończyn to nic innego jak napęd psa - przekazywany poprzez mięśnie grzbietu na kończyny przednie. Mocny, związany grzbiet korzystnie prezentuje się szczególnie podczas ruchu. Harmonia poruszania się, ładny bieg, zwłaszcza kłus, w znacznym stopniu zależy od dobrej górnej linii, wówczas ruch jest sprężysty, płynny, zdecydowany.
Linia grzbietu powinna być zbliżona do prostej nieco wznoszącej się na wysokości kłębu.W sytuacji odwrotnej, kiedy grzbiet jest słabo związany, miękki, odbiegający od wspomnianej prostej, praca kończyn najczęściej jest niezbyt płynna, źle skoordynowana, a w pozycji stojącej asekuracja słabego grzbietu objawiać się może skłonnością do podstawiania kończyn. Ten element budowy rottweilera zawsze powinien podlegać weryfikacji sędziowskiej. Ułomności, które ocenia się jako błąd, to grzbiet zbyt długi, słabo związany - miękki, łękowaty, karpiowaty. O proporcjach budowy rottweilera, zwłaszcza o długości tułowia, pisałem poprzednio. Przypomnę tylko, że zbyt długi tułów a, zwłaszcza partia lędźwiowa i mocno podkasane słabizny stwarzają wrażenie niepożądane u tej rasy - chartowatości czy dobermanowatości.
Ogon. Bardzo istotny element sylwetki psa a zwłaszcza jego osadzenie. Dyskusje na temat ogona (kopiować czy pozostawić naturalną długość) obecnie nie mają sensu, ponieważ przepisy FCI odwołują się do prawa obowiązującego w danym kraju. Przypomnę jedynie, że hodowcy w Polsce mają swobodę wyboru, chociaż pozostaje to w kolizji z Ustawą o ochronie zwierząt z 1997r. Przy naturalnej długości ogona ujawniają się wszelkie błędy noszenia go, które poprzednio nie mogły być widoczne. Tak więc różne zakręcenia, skrzywienia, "obważanki" stanowią błąd, większy lub mniejszy w zależności od stopnia odchylenia od normy standardu. Standard tą kwestię określa następująco: ogon - naturalnie opadający lub poziomo ułożony w linii grzbietu. Zwraca uwagę brak informacji o ew skracaniu lub nie. Pamiętać jednak należy – jeżeli ogon jest skracany, to powinno uzyskać się efekt pompona, jednakowej długości i szerokości. Ważne jest osadzenie ogona. Zbyt wysoko osadzony i wtedy często noszony ponad linią grzbietu nie jest ozdobą. Podobnie osadzenie zbyt niskie szpeci psa.

ęłęóW Polsce hodowcy mają swobodę wyboru - pozostawić rottweilerowi długi ogon czy kopiować go? Jeszcze przez jakiś czas na naszych ringach będą pojawiać się rottweilery z "pomponami". Jednak trzeba przyzwyczajać się do "ogoniastej" sylwetki naszego ulubieńca. Wiedzieć trzeba, że w RFN wszystkie psy ze skróconymi ogonami, urodzone po 1.VI.1998r., nie mogą być wystawiane. ( W Danii i nie tylko też nie można wystawiać rottweilera z kopiowanym ogonem). Tak więc każdy kto chce uczestniczyć w imprezach kynologicznych w Niemczech czy w Skandynawii musi to brać pod uwagę, tym bardziej, że kopiowanie ogonów pozostaje w kolizji z obowiązującą w Polsce od 1997r. Ustawą o ochronie zwierząt. Jedyna, obligatoryjna korekta to konieczność usuwania „wilczych pazurów”.

Istotnym elementem sylwetki rottweilera jest zad, który powinien komponować się z całością mocnej sylwetki. Wedle sformułowań standardu oznacza to, że zad powinien być szeroki, dobrze umięśniony, średniej długości, lekko zaokrąglony, "ani nie całkiem prosty, ani mocno spadzisty". Przy takim opisie wymogów subiektywne odczucie sędziego, rozumiejącego harmonię budowy tego psa, jest rozstrzygające.

Ważny element tułowia - klatka piersiowa obok obok głowy robi na widzu największe wrażenie. Powinna być obszerna, szeroka i głęboka (około 50% wysokości w kłębie), z wyraźnym przedpiersiem i dobrze wysklepionymi żebrami. Obwód klatki piersiowej odpowiada przynajmniej wysokości w kłębie plus 20 cm. Nieco większy wymiar jest pożądany, zwłaszcza u samców. Słaba, rachityczna klatka piersiowa, płaska ew beczkowata lub kurza, ze słabo wysklepionymi żebrami - co łączy się często z wąską linią grzbietu, z luźnymi jednocześnie powłokami brzusznymi - robi fatalne wrażenie i nie wyzwoli estetycznych doznań nawet u laików.

Reasumując rottweiler jest psem zwartym, dość krótkim, o czym decyduje krótka, mocna partia lędźwiowa i nie podkasane słabizny. Suki są nieco dłuższe ze względów fizjologicznych.

Nie wolno zapominać, że pies nie składa się z ...centymetrów i kilogramów wyłącznie. Ogólne wrażenie, ekspresja, proporcje, kątowanie, umiejętność prezentowania - to wszystko powoduje, że często egzemplarze mniej masywne, lżejsze, ładniej się prezentują i w ogólnym bilansie zalet i wad mogą wypadać korzystniej niż te mocniej zbudowane. Znaczący wpływ na wrażenie jakie na nas robi oglądany pies ma układ jego kończyn, inaczej mówiąc jak on stoi a zwłaszcza jak się porusza?
Kończyny przednie

ęłęówidziane z frontu są proste, równolegle ustawione, niezbyt blisko siebie. Przedramię widziane z boku jest proste. Bardzo ważne jest dobre osadzenie łopatki, która powinna tworzyć z linią poziomą kąt 45, nie być spionowaną gdyż to daje najczęściej wąski front, podstawione łokcie i krótki wykrok.
Ramię rottweilera powinno dobrze przylegać do tułowia. Przedramię powinno mieć proporcjonalnie masywną kość, być silnie rozwinięte i muskularne. Śródręcze - sprężyste, mocne i niezbyt strome. Palce powinny mieć owalne poduszki, muszą być dobrze wysklepione i silnie zwarte. Podeszwy bardzo mocne, krótkie, mocne, czarne pazury. Łapa w zarysie jest okrągła. Wśród błędów kończyn przednich wymienić należy przede wszystkiem ich wąskie ustawienie i wiążące się z tym najczęściej spionowanie łopatek. Inne błędy to wadliwe, luźne stawy łokciowe, zbyt długie, zbyt krótkie albo strome ramię. Wiele błędów kończyn przednich zdarza się w ich dolnych partiach - od stawu nadgarstkowego począwszy, w którym powinno nastąpić lekkie załamanie (patrząc z profilu), a nie pionowe przedłużenie przedramienia. Śródręcze nie powinno być miękkie, płaskie ani zajęcze. Błędem są również zbyt płaskie palce, zbyt wypukłe oraz nie wyrośnięte, zdeformowane, jasne pazury.

Kończyny tylne.

Nogi oglądane z tyłu powinny być proste i osadzone niezbyt blisko siebie. W pozycji stojącej kość udowa tworzy z kością biodrową kąt rozwarty. Również kość udowa z podudziem oraz podudzie ze śródstopiem tworzą kąty rozwarte.
Udo: powinno być dość długie, mocne, wydatnie umięśnione, zakończone mocnym stawem skokowym, dobrze ukątowane, nie strome.

Łapy tyłu rottweilera są nieco dłuższe niż łapy przodu. Powinny być zwarte, wysklepione z mocnymi palcami, bez „wilczych pazurów”. Najczęściej występujące błędy tylnych kończyn to - płaski słabo umięśniony pośladek, wąskie ustawienie nóg, „krowia” lub beczkowata postawa, za małe lub przesadzone kątowanie stawów oraz występowanie „wilczych pazurów”.
Rottweiler będąc psem użytkowym powinien mieć bezbłędny aparat ruchu. Wspominałem już wcześniej o skoordynowanej współpracy tylnych i przednich kończyn oraz ważnym pośrednictwie w tym działaniu mięśni grzbietu. Dla harmonijnej pracy aparatu ruchu bardzo ważny jest kąt ustawienia uda i podudzia oraz podudzia i stopy. Oba te kąty, gdy pies stoi nieruchomo, są lekko rozwarte (rys. sylwetki). Patrząc z tyłu na biegnącego truchtem rottweilera widzimy, że pięty rysują literę V (patrz rysunek) i to jest właściwe. Rottweiler, którego pięty ustawione są bliżej siebie niż stopy i poruszają się po zarysie H lub X ma „krowią”, wadliwą postawę.

 

ęłęóPodobnie jak ustawienie i kątowanie kończyn tylnych, na płynność ruchu ma wpływ również poprawność budowy i ustawienie kończyn przednich. Ogólne wymagania standardu już omówiłem. Tu pragnę zwrócić uwagę na pewne szczegóły budowy wpływające w konsekwencji na sposób poruszania się naszego ulubieńca.
Masywny tułów rottweilera powinien być odpowiednio podparty tak ażeby zapewnić stabilność całej sylwetce. Rozstawienie przednich nóg powinno mniej więcej odpowiadać rozstawieniu łopatek. Gdy jest większe, nogi tworzą linię litery A ( patrz rysunek), co jest wadliwe i świadczy o tym, że klatka piersiowa zwęża się w dolnej części. Zbyt strome ukątowanie łopatek (kąt pomiędzy łopatką a kością ramieniową powinien być zbliżony do 90 ) ma wpływ na odstające łokcie, rzutuje na wielkość przedpiersia i szerokość klatki piersiowej oraz ogranicza pełny wyrzut przednich kończyn podczas biegu. W momencie gdy pies ma w pełni wyciągnięte łapy, pożądane jest aby przedramię tworzyło z ziemią kąt ok. 45 (rys.). Mniemanie, że łapy w ruchu powinny sięgać linii nosa jest nieuzasadnione. Pies ze spionowanymi łopatkami albo porusza się drobniejszym krokiem, albo przesadnie wyrzuca łapy do przodu.

ęłęóDobrze, jeżeli w kłusie pies trafia nogami w ślady zostawione przez łapy. Nie będzie mógł tego zrobić osobnik za długi lub mający spionowane łopatki. Rottweiler mający dobrze ukątowane tylne kończyny nie unosi ich zbyt wysoko w czasie truchtu. Jeśli ma stromy tył, poruszania się w specyficzny sposób – wygląda, jakby szedł pod górę. Gdy budowa kończyn jest bez wad, a pies regularnie chodzi na spacery i biega, wówczas ma "kocią" łapę, co oznacza, że palce są dobrze wysklepione, trzymane blisko siebie, zwarte. W takiej sytuacji nie ma potrzeby przycinania pazurów, bo same się ścierają. Dobrze ukształtowana łapa może mieć decydujący wpływ na ocenę na ringu. Rottweiler powinien poruszać się płynnie, lekko, z gracją i elegancją. W czasie truchtu głowa powinna być podniesiona wysoko na lekko napiętej szyi.
Uwagi zawarte w tej części komentarza do wzorca dotyczą w zasadzie błędów a nie wad dyskwalifikujących. Podkreślić należy, że w zasadzie nie spotyka się egzemplarzy bez błędów mniejszego czy większego kalibru.

Ad.IV. Szata, skóra, wzrost, waga.
Szata
zdobi psa. Jej rodzaj, umaszczenie, koloryt, symetria podpalania i znaczenia, to wszystko stwarza korzystne wrażenie lub wręcz przeciwnie, w zależności od jej kondycji, może oszpecać rottweilera. Pokrywa włosowa jest ważnym elementem kwalifikacji hodowlanej oraz oceny na wystawie. Standard określa wymagania następująco: "Na szatę składa się włos pokrywowy i podszerstek. Włos pokrywowy powinien być mocny, średniej długości, gęsty i przylegający. Podszerstek nie powinien wyglądać spod włosa pokrywowego, który jest nieco dłuższy z przodu i na udach".
Błędy szaty sprowadzają się do następujących: włos miękki, za krótki, za długi, nieznacznie falisty, brak podszerstka.

Podkreślenia wymaga, że wśród niewielu wad dyskwalifikujących rottweilera (sześć wad natury fizycznej) znaczącą pozycję zajmują poważne błędy szaty: włos długi i silnie sfalowany, skręcony. W powyższym opisie zwraca uwagę to, że podszerstek, często beżowy, który wygląda spod włosa pokrywowego, nie jest traktowany jako błąd czy wada szaty. Otóż sformułowanie: "nie powinien wyglądać spod włosa pokrywowego", stwarza sędziemu możliwość dość dowolnej kwalifikacji tej sprawy w bilansie oceny ogólnej psa. Jest to na pewno element różnicujący oceniane egzemplarze, ale nie najważniejszy. Może się zdarzyć, że piękny anatomicznie pies akurat linieje i jeżeli na ringu spotyka się z konkurentem zbliżonej klasy, ale bez tego chwilowego mankamentu, to powinien być notowany niżej. Inne psy, które będą słabsze, brzydsze z innych, bardziej ważkich powodów, ale z efektowniejszą jedynie szatą, nie powinny dystansować naszego asa tylko ze względu na jego widoczny podszerstek.
Jak już wspominałem, podszerstek u rottweilera ma często różne odcienie beżu i zwłaszcza w okresach linienia jest widoczny, co nie dodaje uroku. Gorzej kiedy włos pokrywowy jest zawsze zbyt ubogi i z tego powodu, zwłaszcza w okolicach szyi, widać znaczne prześwity jaśniejszego podszerstka. Wtedy mamy do czynienia najczęściej z za krótkim włosem pokrywowym, nie przykrywającym podszerstka a to stanowi błąd. Rolą sędziego jest rozróżnienie, o co chodzi.
Inna sprawa to miękkość i długość włosa. Chodzi o to, ażeby nie była to pokrywa miękka, jedwabista. Dlatego rottweilera nie należy kąpać na co najmniej dwa tygodnie przed wystawą. Długość włosa też jest ważna. Tu margines tolerancji jest dość szeroki, zwłaszcza kiedy włos ma właściwą, średnią sztywność i nie jest sfalowany. Nie może to być jednak krótka, przylegająca szata jak u dobermana czy obfita i długa jak u nowofundlanda. W tym drugim wariancie wydłużony włos jest często sfalowany. Otóż nieznaczne fale, najczęściej w partii ledźwiowej grzbietu, stanowią błąd. Jeżeli natomiast szata jest silnie kędzierzawa, zarówno w linii grzbietu, jak i na bokach psa, stanowi to wadę dyskwalifikującą. Rzadko, ale jednak zdarza się inna niepożądana cecha szaty - silne szorstkowłosie, manifestujące się zwłaszcza z boku i od spodu kufy w postaci sterczących "pędzelków" i brody (akcent jak u sznaucerów). Takie rottweilery należy eliminować z hodowli.

Kolor sierści.
Sierść rottweilera jest czarna, mahoniowo - brązowo znaczona. Podpalanie powinno być wyraźne, dobrze odgraniczone, rozłożone na policzkach, kufie, podgardlu, piersiach i wewnętrznej stronie nóg, również nad oczami i pod ogonem.
Ponieważ zamieszczone fotografie prezentują egzemplarze poprawne ale różne, proponuję skonfrontowanie lektury tego tekstu z zamieszczonymi zdjęciami, co uważnemu obserwatorowi pozwoli zweryfikować rysunek podpalania u poszczególnych psów.
Pragnę podkreślić, że podobnie jak sierść również podpalanie ujęte jest w standardzie w kategorii błędów ("znaczenie w niewłaściwym kolorze, słabo zarysowane, lub zbyt rozległe") oraz wad dyskwalifikujących - "eliminować należy z hodowli psy, które nie mają typowego dla rottweilera koloru sierści - czarnej z mahoniowo - brązowym podpalaniem lub mają białe plamy". Intensywność barwy podpalania nie powinna być rozpatrywana w kategoriach różnicujących ocenę psa. To czy brąz ew mahoń ma jaśniejszy czy ciemniejszy odcień może być rozpatrywane jedynie w zakresie indywidualnych gustów i odczuć wielbicieli rasy. Pamiętać jednak należy o niewątpliwych walorach dobrego komponowania się barw podpalania z czernią szaty i ciemnymi (co jest wskazane) oczami psa. Zbyt ciemne palenie będzie zanikało w czarnym otoczeniu. Zbyt jasne, słomkowe czyli niemal żółte na pewno nie upiększy rottweilera. Rozmazane, nie odgraniczone kontrastowo palenie, rozłożone nie symetrycznie, stanowi błąd. Również zbyt rozległe znaczenia, zlewające się na mostku w jedną plamę i zachodzące na ramiona - są błędem. Wszelkie białe (i innego koloru) plamy na czerni szaty - dyskwalifikują. Chodzi o białe plamy a nie n.p. o pojedyncze białe włosy, które czasami pojawiają się na przedpiersiu. W zasadzie nie zwraca się na nie uwagi przy ocenie eksterieru. W doborze hodowlanym jednak, zwłaszcza kiedy obydwie linie (psa i suki) charakteryzują się taką samą cechą, radziłbym uważać. Właściciele rottweilerów, wystawcy, często, w ramach tzw. kosmetyki, obcinają swoim pupilom "portki". Otóż przedstawiciel omawianej rasy ma mieć na siedzeniu taką szatę, jaką dała mu natura. Dopuszczalna jest jedynie nieznaczna korekta wyrównująca włosy, nie wolno ich natomiast usuwać.

Skóra.
Skóra powinna być sucha, bez fałd. Nieznaczne zmarszczki mogą pojawiać się na czaszce, kiedy pies jest czymś zainteresowany. Preferowana jest głowa bez zmarszczek, co nie znaczy, że ma to być zupełnie gładki, obły łeb. Zastrzeżenia w tym zakresie, określone jako błąd, dotyczą pewnego nadmiaru skóry jedynie na głowie i szyi. Występujące na mózgowioczaszce zmarszczki a zwłaszcza trwałe fałdy, bez względu na stan pobudzenia psa, stanowią błąd. Podobnie zbyt obfite podgardle, luźne, wiszące - też jest błędem.
W tym drugim przypadku należy zachować jednak ostrożność gdyż typowy rottweiler nie ma suchej szyi jak doberman czy bokser i pewna tolerancja jest tu konieczna. Chodzi o to, ażeby nie występowało wyraźne, wiszące, luźne podgardle, źle komponujące się z muskularną sylwetką rottweilera. Nie jest to bowiem pies limfatyczny ale mający skórę "pracującą" tzn nie ciasno opiętą.
Zjawiskiem występującym zwłaszcza u suk po porodzie są rozciągnięte błony brzuszne. Jest to sprawa dość kontrowersyjna. Czy następstwa przebytego macierzyństwa powinny w konsekwencji prowadzić do obniżenia oceny za wspomniane "luzy"? A jednak. Dlatego lepiej poprzez odpowiednią dietę a zwłaszcza ruch usunąć wspomniany mankament i dopiero wówczas przystąpić do konkursu. Trudno przecież uznać, że wiszące wzdłuż dolnej linii psa "firanki" są jego ozdobą, bo nie są.
Inna sprawa to wzrost i waga rottweilera. Standard nieprzypadkowo podaje te wielkości i granice tolerancji. Każda rasa psów musi spełniać warunki określone jej standardem, na tym polega rasowość. Zarówno ze względu na estetykę eksterieru, jak i oczekiwania dotyczące m.in. predyspozycji psa danej rasy do pracy (zwłaszcza ras użytkowych) określenie limitów wzrostu i wagi jest uzasadnione.
Rottweiler powinien być psem silnym, zwrotnym, aktywnym i u niego wspomniane limity są ważne. Zdarza się, że właściciele chcą różnymi sposobami uzyskać jak największego psa, możliwie najpotężniejszego, wyjątkowo wytrzymałego itd. Bywa, że trening polega na katowaniu psa poprzez zmuszanie do otępiającego, długiego, samotnego biegu na taśmociągu a stymulowany rozwój - na podawaniu różnych środków farmakologicznych. Ma to niewiele wspólnego z miłością do psów, z humanitarnym traktowaniem zwierząt, a jest jedynie karygodne dogadzaniem własnym prymitywnym ambicjom, które mają niewiele wspólnego z ideą kynologii i sportową rywalizacją na wystawach czy konkursach pracy. Sądzę, że w Polsce jest to jednak na szczęście zjawisko marginalne, i dobrze, gdyż obok uchybień natury estetycznej prowadzi do rozmijania się z założeniami standardu rasy i pięknem kynologicznego sportu.
Wprawne oko sędziego na wystawie łatwo zauważy przerośniętego, apatycznego, z otępiałym wzrokiem osobnika, który biega w jednym rytmie, odmierzonym do centymetra krokiem - to pies, który spędza życie na wielogodzinnym bieganiu na taśmociągu lub siedzi samotnie w boksie. Nikt z nim nie spaceruje, nie rozmawia, nie pieści go. Ogólne wrażenie, dotyczące również psychiki psa, też podlega ocenie sędziowskiej i ma wpływ na końcowy wynik. Dlatego ci, którzy za wszelką cenę chcą odnieść sukces, powinni pamiętać, że nie tędy droga.
Chciałbym być dobrze zrozumiany - nie jestem przeciwnikiem treningu m.in. z rozsądnie użytym taśmociągiem. Ludzie przecież także trenują z dobrym skutkiem. Chodzi mi o zjawisko krańcowej izolacji psa, traktowanie go jak mechanizmu i zaniedbywanie jego rozwoju psychicznego, jego osobowości. Bo każdy pies ją posiada. Dlatego różnego typu szkolenie psa, trenowanie, ale pozbawione jednostajnej monotonii, z możliwie bliskim kontaktem z przewodnikiem jest jak najbardziej wskazane. Nauka nie może się odbywać jednak wbrew woli i chęci podopiecznego. Szkolenie czy trenowanie psa daje najlepsze rezultaty, kiedy stanowi wspólną zabawę psa i pana, kiedy ćwiczy się z przyjemnością, z uśmiechem. Nie może to być katorga dla żadnej ze stron, gdyż traci wówczas sens. Ogólny wygląd psa, jego ekspresję, rozmiary, masę, muskulaturę, wreszcie umiejętności można i należy uzyskiwać stopniowo poprzez właściwe odżywianie, ruch, trening, szkolenie, pielęgnację itd. Wymiary fizyczne, wzrost, waga, powinny jednak - zgodnie z intencją twórców rasy – zawierać się w limitach określonych w standardzie.

Wzrost i waga rottweilera.

Wysokość w kłębie psa - 61 do 68 cm.
Optymalna wielkość - 65 do 66 cm.
Wysokość w kłębie suki - 56 do 63 cm.
Optymalna wielkość - 60 do 61 cm.
Ciężar psa - około 50 kg.
Ciężar suki - około 42 kg.

Nie oznacza to, że n.p. pies, który nieznacznie przekracza przyjęte limity, ale zachowuje doskonałe proporcje, ma być dyskwalifikowany. Jeżeli chodzi o wagę to granicą przyzwoitości jest nie przekraczanie jej ponad 10%. W polskim pogłowiu rottweilerów zdarzają się sztuki sześćdziesięciokilowe i cięższe, nie- sprawne i zadyszane po przebiegnięciu dwóch okrążeń ringu. Taki pies na pewno nie pokona dwumetrowej przeszkody i trudno tu mówić o sprawności wymaganej od przedstawiciela rasy.
Wspomniane ograniczenia mają na celu m.in. zachowania zgodności inicjatyw hodowlanych z intencjami kreatorów rasy. Gwoli wyczerpującej informacji n.t. standardu rottweilera, pragnę zwrócić uwagę na sprawę, o której nie pisałem a wiedzieć o niej należy - wnętrostwo dyskwalifikuje psa zarówno na wystawie jak i w hodowli." N.B. samce muszą posiadać oba jądra dobrze wykształcone, całkowicie opuszczone do moszny"

Ad. V. Charakter.
Wzorzec wyraźnie podkreśla konieczność zharmonizowania piękna zewnętrznego z walorami użytkowymi. Szczególny nacisk kładzie się na właściwy charakter, bez którego nawet najurodziwsze egzemplarze będą nieprzydatne w hodowli. Działania ADRK mają podtrzymać, umocnić i pogłębić właściwości użytkowe rasy, czemu również służy dbałość o uzyskanie poprawności anatomicznej i właściwej kondycji fizycznej psów.
Hodowla chce dawać psy wyróżniające się podwyższoną gotowością do obrony i bezwzględnym zdecydowaniem przy jednoczesnej naturalnej dobrotliwości i zrównoważeniu. Nie jest dobrze, jeżeli bojowości towarzyszy nadmierna ostrość. Wtedy pies zaczyna przypominać naładowaną i odbezpieczoną broń, która może w każdej chwili wystrzelić. Panowanie nad takim osobnikiem jest trudne. Ci, którzy ostrzą swoje rottweilery za młodu, popełniają zasadniczy błąd. Należy cenić zrównoważoną reakcję tych psów i nie nakłaniać ich, aby bez potrzeby pokazały repertuar swoich możliwości.
Rottweiler ma genetycznie zakodowaną porcję agresji, wystarczającą na wszystkie okoliczności życiowe.
Nie zawsze hodowcy zdają sobie sprawę, jak ważne jest aby pies obrończy był jednocześnie dobrotliwy i ufny. Niestety wychowywanie rottweilerów w nieufności wobec ludzi i otoczenia nie należy do rzadkości. Pozbawienie psa, będącego z natury zwierzęciem ostrożnym, kontaktu z obcymi doprowadza do tego, że staje się odpychający i agresywny.
Wzorzec określa najbardziej pożądane cechy charakteru. Ich posiadanie i wynikające z tego reakcje psa weryfikuje się za pomocą tzw. testów psychotechnicznych.
Ważne i właściwe dla rottweilera cechy psychiczne i poziom ich manifestowania się (pożądane reakcje) zawiera tabela cytowana za dr A. Pienkosem.

tabelka edzie w cze. 3

magdausia12 : :